Czego potrzebuje dziecko?
Po pierwsze, bezwarunkowej miłości i akceptacji. Co się
za tym kryje? Wszelkie działania, zachowania i komunikaty rodzica, które łączą
się w ten jeden przekaz: „Cieszę się, że jesteś. Jesteś wyjątkowy, doceniam
Twoją indywidualność”. Miłość rodzica nie jest uzależniona od zachowania
dziecka, od jego sprawowania, osiągnięć, celów, pragnień itp. Rodzic kocha
dziecko razem z jego mocnymi, jak i słabymi stronami. Bierze pod uwagę i
akceptuje jego potknięcia, porażki, rozumie, że są one konieczne na drodze do
sukcesu. Nie wymaga za wiele, dostosowuje swoje wymagania do możliwości dziecka.
Po drugie, dziecko potrzebuje szacunku rodzica dla własnej osobowości.
Dziecko ma prawo do uczuć i emocji, które przeżywa, natomiast rodzic się ich
nie boi. Wręcz przeciwnie, akceptuje je, pozwala je wyrażać w adekwatny sposób,
nie ignoruje ich ani nie wyśmiewa. Swoim zainteresowaniem pokazuje dziecku, że
to, co ono czuje, jest ważne. Ponadto, rodzic, który szanuje swoje dziecko, nie
porównuje go z innymi (np. rodzeństwem, kuzynami), ganiąc je za jego
nieumiejętności. Dzięki akceptacji jego osiągnięć, ale i braków, wspiera jego poczucie własnej wartości.
Po trzecie, bardzo ważny jest czas poświęcony dziecku przez rodziców.
Kryje się za tym zarówno kontakt fizyczny, bliskość (przytulanie, dotyk), ale
również rozmowy z dzieckiem, wysłuchanie, jeśli tego potrzebuje. Zabawa, czas
spędzony z dzieckiem ma sprawiać przyjemność również rodzicom i dziecko chce
mieć takie poczucie, chce to widzieć.
Po czwarte, dziecko rozwija
się najlepiej, gdy zapewni się mu stabilność.
Pod tym hasłem kryją się rodzinne rytuały, które dają poczucie bezpieczeństwa, np.
co wieczorne czytanie bajki, wspólne zjadanie śniadania przy kuchennym stole,
niedzielne spacery do parku itd. Dziecku trzeba tłumaczyć wszelkie zmiany – i te
duże, i te małe. Nie zostawiamy go bez informacji, co się dzieje, co się
stanie, na co ma się przygotować. Tłumaczymy dokładnie, ale językiem
dostosowanym do wieku dziecka. Nie pozostawiamy jego pytań bez odpowiedzi. To
wszystko pozwala dziecku czuć się stabilnie, a co za tym idzie – bezpiecznie.
Po piąte, rodzic powinien sprawować kontrolę (to również jest
niezbędne, by dziecko czuło się bezpieczne!). Rodzic powinien być emocjonalnie
silniejszy od dziecka. Rodzic ma być dla dziecka autorytetem, a nie kolegą. Powinien
ustalić pewne granice i nie pozwalać na ich przekraczanie (nie mylić ze straszeniem,
sprawianiem bólu, groźbami czy poniżaniem!) – być stanowczym, ale jednocześnie
pamiętać o akceptacji osoby dziecka. Akceptujemy dziecko, nie akceptujemy jego nieodpowiedniego
zachowania. Nie wolno nam powiedzieć: „Jesteś głupi!”, ale możemy powiedzieć: „Twoje
zachowanie było nieodpowiedzialne”. Najważniejsze jest to, by przychylnych komentarzy
pod adresem dziecka było więcej niż krytycznych uwag. Dziecko potrzebuje
chwalenia i zauważania poczynionych przez nie osiągnięć. Ponadto, rodzic
skuteczny to rodzic elastyczny, który potrafi dostosować swoją reakcję do
określonej sytuacji.
Po szóste i ostatnie, zadaniem
rodzica jest pomóc dziecku w osiąganiu
dojrzałości. Już małemu dziecku można pozwolić podejmować decyzje w niektórych
sprawach, np. jakie zajęcia dodatkowe woli w przedszkolu lub szkole; na jaki
film chce się wybrać do kina albo jaką zabawę chce przygotować dla kolegów na
swoje przyjęcie urodzinowe. Dzięki temu dziecko uczy się odpowiedzialności,
niezależności, samodzielności, ale także rozwija się jego poczucie własnej wartości.
Zadania i decyzje powierzone dziecku powinny odpowiadać jego wiekowi. Rodzic ma dla dziecka być przykładem, wzorem do naśladowania – dziecko naśladuje
zachowania rodziców, obserwuje je i odwzorowuje, czasem na swój sposób. Zadaniem
rodzica, ważnym, ale i jakże trudnym, jest pozwolić dziecku na niezależność i
przyjmować je ze spokojem i radością.
Dziecko, które ma to wszystko, to dziecko szczęśliwe - takie, które czuje się ważne, kochane, ale też bezpieczne.
Na podstawie książki Heather Smith
"Nieszczęśliwe dzieci".